KOPA KAMIŃSKI
Ograniczenia cięć

Wielki protest branży leśnej

Dodano: 16.04.2024

Władza, zasłaniając się ochroną środowiska, chce zrobić z naszych lasów rezerwaty niszcząc tym samym zrównoważoną gospodarkę leśną - mówiła podczas protestu Halina Karpowicz.


Na dzisiejszym Proteście Branży Leśnej w Białymstoku zebrało się około 300 przedstawicieli branży. Wielu niosło transparenty z hasłami takimi jak: „Piękna Puszcza Knyszyńska to zasługa naszej ciężkiej pracy”. Hałasowały pilarki, a przechodniom rozdawano sadzonki drzew.

 

 

- Obecna władza, zasłaniając się ochroną środowiska, chce zrobić z naszych lasów rezerwaty niszcząc tym samym zrównoważoną gospodarkę leśną. Tak drastyczne ograniczenia mogą przynieść skutki odwrotne do zamierzonych – mówiła ze sceny Halina Karpowicz, liderka konsorcjum firm leśnych z Supraśla i jedna z liderek Protestu Branży Drzewnej.

 

 

- Na moim terenie 99% osób jest związanych z lasem. Pracujemy tam od pokoleń, nie ma u nas innej pracy. Jeszcze teraz mamy co robić, ale od czerwca szykuje się przestój. Jestem od 25 lat w tej branży. Nie zawsze działo się dobrze. Byliśmy wcześniej pracownikami nadleśnictw, ale żeby lasy przetrwały, sprywatyzowano nasze usługi. Na początku 21 wieku stały bowiem na krawędzi bankructwa. Dzięki naszej wspólnej pracy odbudowały się finansowo. Dzięki nam nasze lasy są też cenione w Europie – mówi Jarosław Harmuszkiewicz, właściciel Zakładu Usług Leśnych Acer z Puszczy Augustowskiej.

 

 

– Gdy ekolodzy mówią nam, że trzeba chronić to, co mamy w lesie, nie rozumieją, że one są takie tylko dlatego, że my na to od pokoleń pracujemy. Z nas robią barbarzyńców i nie możemy na to pozwolić. Przez „ochronę środowiska” i spóźnione decyzje niedawno zamiast 200 metrów kwadratowych świerka musieliśmy wyciąć 1000 metrów, a i to nie załatwiło do końca problemu z gradacją kornika. A wiceminister mówi, że „świerk poradzi sobie z kornikiem”. Gdy usłyszałem to z jego ust, po prostu zdębiałem. O losie lasów powinno decydować społeczeństwo. Ale nie to mieszkające sobie 300 kilometrów stąd i chcące zrobić u nas skansen, tylko to, które żyje tutaj – przemawiał Jacek Kazimierczak, przedsiębiorca z Puszczy Boreckiej.

 

 

 

Protest rozpoczął się na placu imienia Józefa Piłsudskiego, a po przemówieniach kolumna ruszyła pod Urząd Wojewódzki. Tam wojewodzie podlaskiemu Jackowi Brzozowskiemu przekazano petycję. Najważniejszym punktem dokumentu jest wniosek o zorganizowanie spotkania rozpoczynającego dialog z rządem. 

 

 

- Ten dialog jest trudny, ale go prowadzimy. Najważniejsze, że ze sobą rozmawiamy. Odbyło się między nami już wcześniej ważne, merytoryczne spotkanie. Tę petycję, też oczywiście, przyjmuję. Mam nadzieję, że do takiego spotkania w szerszym gronie dojdzie. Będę o tym mówił podczas sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, na którą jestem zaproszony. Zrobimy wszystko, aby dialog trwał. Będę prosił wszystkie instytucje za to odpowiedzialne, by próbować znaleźć rozwiązania, które będą z jednej strony akceptowalne z punktu widzenia wizji ministerstwa, a z drugiej uwzględniały państwa postulaty. Dziękuję też państwu bardzo za pokojową formę protestu – powiedział Jacek Brzozowski.

 

 

Źródło i fotografie: Protest Branży Drzewnej

Opracowanie: redakcja

 

 

 

 

Komentarze (0)
Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodać komentarz.

Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.

© 2014 firmylesne.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone
Projekt i realizacja: DIFFERENCE