Przy odrobinie szczęścia udaje się zrobić im zdjęcie. Tym razem rysia "upolował" leśnik z nadleśnictwa Żednia - Robert Kapowicz. Zwierzę przeprawiało się akurat przez rzekę Płoskę.

Trzeba przy tym pamiętać, że największy z krajowych kotów jest bardzo płochliwy i trudno go zaskoczyć. Chroni go prawo krajowe i międzynarodowe, jest też ujęty w Polskiej Czerwonej Księdze. W lesie jest ważnym elementem łańcucha pokarmowego - poluje głównie na sarny.

Informacje: Lasy Państwowe

Zdjęcia: Robert Kapowicz