Wyobraźmy sobie opony, których nie trzeba pompować, a jednocześnie zachowują właściwości klasycznych "gum"? Mało? Dodajmy do tego niewyobrażalną wytrzymałość na perforacje i praktycznie zerowe ryzyko przebicia w terenie. To właśnie najnowszy wynalazek firmy Resilient Technologies (obecnie części Polaris).

 

Budowa koła oparta jest na plastrze pszczelego miodu (co widać na zdjęciu). Dzięki takiemu wypełnieniu zachowują elastyczność, a jednocześnie nie wymagają pompowania. Podczas testów przeprowadzonych przez wojsko okazało się, że koła NPT nie tracą użyteczności nawet po trafieniu serią z karabinu automatycznego.

 

Po co nam takie koła w lesie? Andrzej Czerwiński, przedstawiciel Polaris, wyjaśnia: z takim wyposażeniem nie straszne są gwoździe, szkło, druty, ostre kamienie. Nie ryzykujemy przebicia opony, a więc jeden z problemów mamy praktycznie z głowy.