

















Strona główna » Artykuły » NIK w Lasach: nieprawdopodobna skala nieprawidłowości
Autor: redakcja
Drewniane różańce, hetmańskie buławy i religijne imprezy – między innymi na to przeznaczane były pieniądze LP.
Zgodnie z raportem Najwyższej Izby Kontroli, w latach 2020 – 2024 Lasy Państwowe niezgodnie z przepisami wydały około 32 miliony złotych. Pieniądze były przeznaczane na szeroko pojętą „promocję”, przez co rozumiano między innymi audiencję u Papieża Franciszka, organizację imprez o charakterze patriotyczno-religijnym, publikację artykułów w prawicowych mediach, czy wreszcie zakup „pamiątek”: drewnianych różańców, miniaturowych buław hetmańskich , czy „drewnianych kartek”.
Kontrolerzy NIK sprawdzili Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Katowicach, a główne zarzuty dotyczą wydarzeń z udziałem polityków Suwerennej Polski, podczas kampanii wyborczej. Kosztowały one niebagatelną sumę 3,5 miliona złotych. Wśród wydatków wymienić warto również honorową buławę i uniformy dla lokalnych duszpasterzy za 600 tysięcy złotych – to z okazji pielgrzymki leśników na Jasną Górę.
Kontrola wykazała także fakt zakupu samochodu osobowego za pokaźną sumę 287 tysięcy złotych, który został nabyty z naruszeniem zasad konkurencyjności. Uwagę zwraca też fakt remontu dróg w nadleśnictwie Rudy Raciborskie za 11,7 miliona złotych – na terenie objętym okręgiem wyborczym, z którego startował Michał Woś.
Raport wskazuje też na współpracę z kancelariami adwokackimi bez odpowiednich procedur. Chodzi głównie o kancelarię Aventum z Raciborza, prowadzoną przez znajomego ze sudiów Michała Wosia, a także ówczesnego sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, polityka Suwerennej Polski. Człowieka z kręgu zaufania Zbigniewa Ziobry.
Podczas ponad trzech lat współpracy z Lasami Państwowymi kancelaria miała zarobić 4,9 miliona złotych. Były dyrektor generalny LP Józef Kubica tłumaczył ten fakt następująco:
„Nie wydawałem żadnych poleceń oraz nie wysyłałem niczego na piśmie. Jedynie informowałem, że jest taka kancelaria i ja jestem z niej zadowolony. Nigdy nie tworzyłem presji w temacie. Nie miałem nigdy takiego zwyczaju, żeby coś kazać, zawsze tylko rozmawiałem, a z rozmów można wyciągnąć różne wnioski”.
Kolejną z nieprawidłowości są wydatki przeznaczone na „asystę honorową” powołaną zarządzeniem dyrektora generalnego LP z 2019 roku. W jej skład w RDLP w Katowicach wchodziła Grupa Reprezentacyjna Służby Leśnej – 45 osób – oraz Zespół Reprezentacyjny Sygnalistów Leśnych – 25 osób. W roku kampanii wyborczej koszt utrzymania Służby Leśnej wzrósł do 771 tysięcy złotych, czyli aż o 533 proc. więcej niż jeszcze w 2020 roku.
Ale to nie wszystko. W ramach wydatków „wizerunkowych” zamówiono też buławę hetmańską i dziesięć miniaturowych buławek dla powołanego Dziekana Korpusu Nadleśniczych – w sumie kosztowało to 12 tysięcy złotych. Zdaniem NIK taki wydatek w ogóle nie powinien mieć miejsca.
Na potrzeby upamiętnienia wydarzeń patriotyczno – religijnych w których brali udział leśnicy wspierani przez „honorową reprezentację” zakupiono też pamiątki: ryngraf za 29 tysięcy złotych, promocyjne parasole i peleryny za 20 tysięcy złotych, drewniane kartki za 10 tysięcy złotych, oprawę do rzeźby wizerunku św. Jana Gwalberta za 3,6 tysiąca złotych, a także kamień upamiętniający posadzenie „buka purpurowego” za 14 tysięcy złotych i drewniane różańce za 23 tysiące złotych.
Kontrola wykazała też, że RDLP w Katowicach przeznaczyła aż 1,2 miliona złotych na darowizny na rzecz rozmaitych podmiotów, wśród których wymienić można remont dachu w kościele Wniebowzięcia NMP w Raciborzu (40 tysięcy złotych) czy drewniane ławki w kościele parafialnym w Gliwicach (110 tysięcy złotych).
Wiele z tych wydatków było przeznaczonych dla podmiotów z okręgu wyborczego Michała Wosia. Redaktorzy Gazety Wyborczej zwrócili się do niego z pytaniem o wyjaśnienia, ale nie otrzymali na razie odpowiedzi.
Wiadomo za to, że spośród 29 darowizn 6 trafiło do instytucji kościelnych (295 tysięcy złotych), a 8 do ochotniczych straży pożarnych (365 tysięcy złotych). I tu NIK zauważa ciekawy zbieg okoliczności. Dwie z darowizn na 75 tysięcy złotych trafiły do OSP na terenie Małopolski, w okręgu wyborczym Edwarda Siarki.
– W wyniku audytów i kontroli zewnętrznych złożonych zostało blisko 50 zawiadomień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w całym kraju. Sprawy te dotyczą między innymi zakupów nieruchomości, braku transparentności i jasnych kryteriów przy budowie dróg i wydatkowaniu pieniędzy na cele społecznie użyteczne, wydatkowanie pieniędzy z funduszu leśnego na działania promocyjne, które nie miały nic wspólnego z promocją gospodarki leśnej oraz fikcyjne zatrudnienia w LP – mówiła na łamach Gazety Wyborczej Anna Choszcz-Sendrowska, rzeczniczka Lasów Państwowych i dodała, że straty Lasów Państwowych szacuje się na około pół miliarda złotych.



