Forestpol baner_980x200_copy_1
wbleasing
fpkjg
Slide
Slide
Slide
Slide
Slide
stihl-jesien2024-AkuGratis-1150x600-01

Niemcy. Niebezpieczne znaleziska w lasach

Obszar zakazu wstępu do lasu w okolicach Bamberga (Frankonia), Fot.: Rundfunk Berlin-Brandenburg

Ruiny wojskowych budynków, plecak z amunicją, stare zbiorniki z wodą, składowisko granatów, a także stare opony – to i więcej odnalazło się w sezonie grzybowym w niemieckich lasach.

Na „ścianę opon” i pozostałości bazy wojskowej trafił w listopadzie w brandenburskim lesie pewien grzybiarz. Jak podaje serwis Rundfunk Berlin-Brandenburg, odkrycie miało miejsce w lesie w regionie Oder-Spree w Brandenburgii. Mężczyzna odkrył tam tajemnicze pozostałości, które okazały się zdecydowanie bardziej zaskakujące niż można było się spodziewać. Jak się okazało, opony zostały prawdopodobnie porzucone około roku 1990 na terenie byłej placówki wojskowej w Rietz-Neuendorf. Grzybiarz, który dokonał odkrycia, zbierał w tym miejscu od lat, ale nigdy wcześniej nie natrafił na tajemnicze pozostałości. Poza tym odkrył też trzy betonowe zbiorniki na wodę i pozostałości sanitariatu.

– To niesamowite, jak tyle opon może po prostu leżeć w lesie 30 lat przez nikogo nieodkryte – mówił grzybiarz na łamach Rundfunk Berlin-Brandenburg.

Zbiorniki na wodę i szczątki sanitariatu stanowiły dawniej element bazy wojskowej. Ściana opon to jednak inna historia: burmistrz gminy twierdzi, że mogły zostać porzucone przez firmę zajmującą się wywozem odpadów po upadku Muru Berlińskiego.

Władza przestrzegła lokalną społeczność przed zbliżaniem się do ruin – na ich terenie nadal może się znajdować amunicja. To jednak nie koniec „sezonowych odkryć” w niemieckich lasach. Kolejne miało miejsce na terenie Nadrenii Północnej-Westfalii, gdzie inny grzybiarz natrafił na plecak pełen amunicji wojskowej, granatów i pocisków do moździerza.

Zdarzenie miało miejsce 25 października w lesie Mengede nieopodal Dortmundu. Grzybiarz wezwał policję, która z kolei sięgnęła po pomoc saperów. Materiały wybuchowe zdetonowano w kontrolowanych warunkach tego samego dnia po południu. Trwa śledztwo mające na celu ustalenie tożsamości właściciela plecaka.

Z kolei władze miasta Bamberg w Frankonii wydały zakaz wstępu na teren 270 hektarów lasu, w którym odkryto zagrożenie wybuchem ze względu na istnienie depozytu amunicji. Najnowsze analizy okolic składowiska wykazały, że liczba potencjalnie niebezpiecznych granatów jest znacznie większa niż przypuszczano.

Z zakazu wstępu wyłączone są drogi publiczne. Dokładną ilość amunicji znajdującej się na terenie wyłączonych 270 hektarów ocenią specjaliści. Dotychczasowe dane są jednak zatrważające: na wszystkich polach badawczych znaleziono „zużyte i niezużyte” granaty w wierzchniej warstwie 10 centymetrów gruntu.

Skąd się tam wzięły? Specjaliści sądzą, że za sytuację odpowiedzialne są dwie eksplozje składowiska amunicji w 1945 i 1946 roku. Zarządcy lasu i władze miasta stoją przed poważnym dylematem: z jednej strony oczyszczenie całego terenu z niebezpiecznych pozostałości wiązałoby się z koniecznością wycinki, z drugiej zaś rozwiązanie to stanowi ogromny koszt i jeszcze większe straty w przyrodzie. Otoczenie całego 270-hektarowego lasu płotem również nie wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Na razie sięgnięto po tymczasowe środki w postaci znaków ostrzegawczych. Właściciele gruntów nie są objęci zakazem wstępu, ale działają na jego terenie na własną odpowiedzialność.

Źródło: forstpraxis.de, Rundfunk Berlin-Brandenburg

Zapisz się do Newslettera

Najnowsze artykuły

MAPA WYPADKÓW W LESIE

mapa z buttonem