Tomasz Słomczyński powraca z kolejnym artykułem na temat pracy zuli. Niedawno pisaliśmy o jego wcześniejszych tekstach na łamach TVN24, w których opierał się o publikowaną przez portal firmylesne.pl Mapie Wypadków Podczas Pracy w Lesie: W lesie ludzie umierają po cichu oraz Najniebezpieczniejszy zawód w Polsce.
Tym razem autor zapytał przedstawicieli Ministerstwa Klimatu i Środowiska o kroki jakie podejmuje się by zmniejszyć liczbę tragicznych wypadków podczas pozyskania drewna. Bo w końcu to właśnie MKiŚ zajmuje się bezpieczeństwem pracy w lasach.
Zdaniem przedstawicieli Ministerstwa kluczem do poprawy sytuacji jest przede wszystkim lepsze szkolenie zawodowe pilarzy i operatorów maszyn.
Czy zatem resort zamierza położyć kres procederowi sprzedaży fałszywych szkoleń dla pilarzy?
Na przełomie lat 2021/2022 jedna z firm leśnych złożyła wniosek o wpisanie zawodu drwala pilarza do Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji, co w praktyce przekładałoby się na swego rodzaju certyfikację zawodowców, którzy zdali specjalny egzamin. To samo w sobie nie spowodouje jednak, że nie będzie można zatrudnić osób, które tego egzaminu nie zdały.
Dopiero na etapie zlecenia, Lasy Państwowe mogą wymagać certyfikacji drwali. Decyzję o tym czy wymagać certyfikatu ZSK w przetargach podejmują nadleśnictwa. A czy DGLP wyda instrukcję by wymóg ten był obligatoryjny - jak pisze Słomczyński - tego jeszcze nie wiadomo.
Na razie w odpowiedzi na pytania dziennikarza TVN24 Ministerstwo odpowiada, że trwają prace nad włączeniem zawodu drwala do ZSK. Trwają dyskusje z Lasami Państwowymi, a zawód został już szczegółowo opisany przez ekspertów. Ale konkretnych dat nie podano.
Sprawę skomentował redaktor naczelny GAZETY LEŚNEJ Rafał Jajor:
- Po pierwsze, należy zaznaczyć, że jest to krok w dobrym kierunku, choć w Europie funkcjonują również inne systemy certyfikacji drwali, które być może byłyby bardziej odpowiednie do zastosowania. Po drugie - ZSK nie nakazuje organizacji szkoleń, drwal będzie mógł przystąpić do egzaminu bez uprzedniego szkolenia, więc nadzór nad egzaminami musi być bardzo ścisły. Po trzecie, jak dotąd ministerstwo nie zaprosiło przedstawicieli naszej branży do rozmów, konsultacji na ten temat, mimo że taką gotowość wyrażaliśmy.
W dalszej części artykułu Słomczyńskiego czytamy w szczegółach na temat obowiązujących obecnie przepisów i tego, co ma się znaleźć w znowelizowanym rozporządzeniu. Tyle, że prace nad nim trwają już od 3 lat i jak narazie konkretów niestety nie ma.
- Oczywiście zmiany są potrzebne i już dawno powinny być wprowadzone - stwierdza przedstawiciel branży usług leśnych. - Ministerstwo odwleka nowelę rozporządzenia do momentu, w którym zawód drwala trafi do ZSK. To z jednej strony zrozumiałe, bo w rozporządzeniu powinno być odniesienie do samego ZSK, co spowoduje, że przepisy będą wymagać takiej certyfikacji dla drwala. Ale przecież to już trwa od lat, ludzie giną w lesie przy pracy... Po co czekać z wprowadzeniem przepisów poprawiających stan bezpieczeństwa pracy? Czy nie można było w ciągu ostatnich lat, i nie można teraz, jedną decyzją ministra wprowadzić przepisy, które natychmiast spowodują konieczność spełniania standardów bezpieczeństwa, a potem wprowadzić kolejną nowelizację uwzględniającą system ZSK? Nie rozumiem, dlaczego przez ostatnie lata tego nie zrobiono - mówił Rafał Jajor.
Źródło: TVN24
Opracowanie: redakcja