Nie zakazywać wstępu!
Dodano: 10.09.2014
28.05.2008
Podczas wysokiego zagrożenia pożarowego nadleśniczowie ogłaszają zakaz wstępu do lasu.
Tymczasem wiele pożarów lasów jest gaszona w zarodku właśnie przez ludzi, którzy przebywają akurat w lesie.
Tymczasem wiele pożarów lasów jest gaszona w zarodku właśnie przez ludzi, którzy przebywają akurat w lesie.
W kwietniu w Kretyni odbyła się narada specjalistów z zakresu p-poż. w lasach.
- Nadleśniczy ma obowiązek wprowadzić zakaz wstępu do lasu w momencie, gdy przez pięć kolejnych dni o godzinie 9.00 wilgotność ściółki spada poniżej 10 proc. ? mówił na naradzie Ryszard Ziemblicki, zastępca dyrektora RDLP w Olsztynie. ? To powoduje, że do lasu nie wchodzą ludzie, którzy mogliby poinformować o pożarze, a często ugasić go w zarodku.
Zdaniem dyrektora zakaz wstępu do lasu i tak nie powstrzymuje podpalaczy, a ogranicza penetrację osób przyzwoitych, którzy są sprzymierzeńcami LP.
-Takie osoby to 99 proc. społeczeństwa ? mówił dyrektor.
W 2007 r. we wszystkich lasach było 7049 pożarów, z czego w LP 2818.
Średnia wielkość pożaru w LP to 20 arów. Straty z tytułu pożarów w 2007 r. sięgnęły w LP 2 mln zł.
firmylesne.pl
Źródło: ?Las Polski?, 9/2008
Komentarze (0)
Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodać komentarz.
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.