Lasy Propagandowe
Dodano: 05.04.2023
Lasy Państwowe wydają miliony złotych na propagandę, jednocześnie maskując swój budżet.
Lasy Państwowe wydają miliony złotych na sponsorowane artykuły w prawicowych czasopismach i mediach internetowych; spore fundusze idą też na stawianie bilbordów. Dziennikarze OKO.press zdradzają w artykule z 5 kwietnia 2023 roku, kto jest beneficjentem tych pokaźnych środków.
Nie jest żadną tajemnicą, że Lasami Państwowymi rządzą obecnie ludzie spolaryzowani politycznie, podlegający pod Zbigniewa Ziobrę. Korzystając z braku odgórnej kontroli nad finansami LP mogą tłoczyć pieniądze w partyjną propagandę. Za artykułami publikowanymi choćby w "Apostole Miłosierdzia Bożego", mówiącymi o maślakach i prawdziwkach, stoją konkretne kwoty przekazane prawicowym wydawnictwom.
"Z szacunków Instytutu Monitoringu Mediów (IMM) przygotowanych na zlecenie FRONTSTORY.PL i OKO.Press wynika, że tylko w latach 2021-2022 o Lasach Państwowych mowa była w ponad 700 publikacjach sponsorowanych i reklamowych, wartych łącznie prawie 12,8 mln zł. Co aż tyle kosztowało podatników? Najczęściej po prostu reklamy, czasem artykuły sponsorowane, czasem płatne ogłoszenia"
– czytamy na łamach portalu frontstory.pl
W samym 2021 roku łączna wartość sponsorowanych materiałów z udziałem Lasów Państwowych wyniosła niemal 2,4 miliona złotych. Zaskakuje wartość pojedyńczych tekstów:
"Jednym z droższych materiałów sponsorowanych zleconych przez LP w 2021 r. był artykuł „Jeden las, trzy funkcje”, opublikowany w dwóch numerach tygodnika „Do Rzeczy”, 4 i 11 października. [...] Eksperci Instytutu Monitoringu Mediów wyceniają wartość jednej takiej publikacji na 69,7 tys. zł. Łącznie dwa takie same artykuły w „Do Rzeczy” mogły kosztować blisko 140 tys. zł"
– dowiadujemy się z artykułu na frontstory.pl
Takich sporych sum znajdzie się więcej. Cykl "Fakty i Mity o Lasach Państwowych" w "Gościu Niedzielnym" i "Super Expressie" publikowany w 2021 roku był wart łącznie 243,5 tysiąca złotych. Wywiad z Edwardem Siarką na łamach "Gościa Niedzielnego" pod tytułem "Las ma się dobrze" - 46,7 tysiąca złotych. To oczywiście tylko wybrane przykłady.
Zapytane o zlecanie publikacji w prawicowej prasie, RDLP odpowiadały dziennikarzom enigmatyczną formułką: „Ustawowym obowiązkiem Lasów Państwowych jest prowadzenie jak najszerszej działalności informacyjno-edukacyjnej. Wykorzystywane są do tego m.in. media elektroniczne i prasa. Konkurencyjny charakter części ich usług marketingowych sprawia, że podlegają one ochronie tajemnicy handlowej. Lasy Państwowe są zobowiązane do jej przestrzegania”. W końcu jednak udaje się dotrzeć do bardziej konkretnych informacji: zlecenia z RDLP w Zielonej Górze (11 materiałów o wartości w sumie 68 337 złotych brutto) były opłacane z Regionalnej Dyrekcji i CILP. Fundusze z CILP podlegają refundacji z DGLP po złożeniu wniosku.
Przyczyny takiego postępowania nie są do końca jasne, choć pewne źródła przypuszczają, że może chodzić o unikanie otwierania przetargów. Krzysztof Izdebski, prawnik i ekspert od dostępu do informacji, tłumaczy, że Lasy Państwowe mogą w ten sposób celowo "zaciemniać" swój budżet.
Tymczasem, według informacji „Wyborczej”, dyrektor Kubica rozesłał ostatnio do podwładnych okólnik: każde z 429 nadleśnictw w Polsce ma wytypować 10 miejsc pod billboardy.
„Mają to być miejsca, obok których przejeżdża jak największa liczba kierowców, a więc przy ruchliwych drogach”
– pisze „Wyborcza”.
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.