katalog 2023
Informacje

"To co było dobre 30 lat temu przestaje wystarczać..." - rozmowa z Prof. Jerzym Szwagrzykiem o gospodarce leśnej i nie tylko

Dodano: 22.10.2021

Na portalu internetowym Smoglab.pl ukazał się wywiad z Prof. Jerzym Szwagrzykiem. Autorzy rozmawiają o ochronie przyrody i Lasach Państwowych.

 

 

W rozmowie z dziennikarzami pada kilka ciekawych informacji. Na pytanie o ocenę polskiej gospodarki leśnej profesor odpowiada, że pod pewnymi względami ocenia ją dobrze, a pod innymi gorzej. 

- Po pierwsze czas nie stoi w miejscu. To co było dobre 30 lat temu przestało wystarczać. Pojawiają się głosy, że trzeba napisać nową uchwałę (ustawę - przyp. red.) o lasach albo przynajmniej radykalnie zmienić istniejącą. Druga rzecz to jest oczywiście to, że lasy zostały wplątane lub same się wplątały w szereg konfliktów w ostatnich latach. To bardzo nadszarpnęło ich wizerunek i spowodowało, że – nad czym ubolewam – spadło zaufanie na przykład  to tego, że leśnicy będą w lasach chronić przyrodę.

Punktem zwrotnym na wizerunku leśników wg profesora mogła być sprawa konfliktu w Puszczy Białowieskiej.

 

Z sukcesów gospodarki leśnej rozmówca wymienił to, że od czasu transformacji ustrojowej w Polsce lasów ciągle przybywa, nawet mimo coraz większego pozyskania drewna. Ponadto ubyło w naszych drzewostanach monokultur, poprawiono także stan ochrony przyrody. Wskazuje na to większa ilość martwego drewna, które pozostaje w lasach.

 

Mimo tego, Szwagrzyk zaznacza, że w Lasach musi się coś zmienić ze względu na to, iż oczekiwania społeczeństwa się zmieniły. Ludzie już nie patrzą na lasy tylko przez pryzmat konieczności pozyskania drewna ale także wypoczynku i rekreacji. - W związku z tym rzeczy, które 30 lat temu nie budziły sprzeciwu, teraz zaczynają go budzić, mówi profesor.

 

Na pytanie kto ma rację w sporze między leśnikami i ekologami, rozmówca zaznacza, że obie strony mają swoje argumenty i nie da się jednoznacznie stwierdzić, kto jest dobry, a kto zły. Jednak LP zbyt często nadużywa twierdzeń, że bez nich lasy zginą. Strona społeczna też nie zawsze ma rację, ponieważ często kieruje się nietrafionymi argumentami, np, że leśnicy robią wszystko dla zysku: - To by wyeliminowało szereg złych praktyk. Gdyby leśnicy  zaczęli liczyć pieniądze, to by nie robiono w lasach wielu rzeczy, z którymi staramy się walczyć. Na przykład cięcie lasów w Bieszczadach. Gdyby policzyć koszty, to nikt by w Bieszczady nie wysłał drwala. To się nie opłaca. (...) Gdyby w ogóle wyłączyć z cięcia te 20 proc. terenów leśnych, które są bardzo cenne przyrodniczo, albo trudno dostępne, to dałoby się z pozostałych 80 proc. dostarczyć 40 milionów m3 drewna, które obecnie się pozyskuje. Tylko trzeba by przeorganizować strukturę LP -  podkreśla.

 

Według profesora leśnictwo powinno być bardziej zróżnicowane, nie można udawać, że każde nadleśnictwo jest takie samo i prowadzić wszędzie jednolitą politykę gospodarowania.

 - Drewno będzie potrzebne w coraz większej ilości, aby zastępować energochłonne materiały jak stal czy beton. Nie można więc  zrezygnować z cięcia. Można się zastanawiać gdzie to cięcie ma się odbywać i w jaki sposób żeby zminimalizować straty i konflikty, dodaje.

 

W dalszej części wywiadu, profesor jest pytany o opłacalność i finansowanie parków narodowych. Rozwiązaniem mogłoby być finansowanie parków z Funduszu Leśnego, ale nie według uznania LP (aktualnie, wg Szwagrzyka, LP dają pieniądze parkom narodowym wg własnego uznania na projekty chroniące przyrodę "metodami gospodarki leśnej").

 

Całość wywiadu dostępna TUTAJ

 

 

Źródło: smoglab.pl

 

 

Komentarze (0)
Zaloguj się lub zarejestruj, aby dodać komentarz.

Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.

© 2014 firmylesne.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone
Projekt i realizacja: DIFFERENCE