Samotna śmierć
Dodano: 21.10.2014
Brak wyobraźni połączony z brakiem umiejętności to niebezpieczna mieszanka. Przekonał się o tym mężczyzna z okolic Kraśnika, który postanowił wyciąć drzewo z przeznaczeniem na zimowy opał.
22 października 2012 roku, poniedziałek miejscowość Grabówka ok. 20 km na zachód od Kraśnika. Wieś od północy graniczy z niewielkim, kilkuset hektarowym lasem. To tam 76-letni mieszkaniec Grabówki planuje pozyskać drewno na opał na zimę.
Wyjście do lasu
Około godziny 13.00 mężczyzna wyrusza. Informuje żonę dokąd się wybiera. Bierze pilarkę i samotnie udaje się do lasu.
Nie mamy informacji czy 76-latek wcześniej udał się do odpowiednich służb i uzyskał pozwolenie na samodzielny wyrąb drewna. Połacie lasu znajdujące się w pobliżu Grabówki to lasy państwowe, teren nadleśnictwa Gościeradów. Nie wiemy też czy ktokolwiek inny, nie licząc małżonki pilarza, zostaje poinformowany, że mężczyzna udaje się do lasu.
Zawieszenie
Mężczyzna planuje wycięcie, okrzesanie i pocięcie na kawałki tylko jednego drzewa. Po dotarciu na miejsce przygotowuje się do zadania. Wybiera drzewo i przymierza się do wykonania rzazów.
Ścinka nie idzie zgodnie z planem. Obalane drzewo zawiesza się na innym. Prawdopodobnie pilarz nie ma odpowiednich umiejętności.
Nieroztropna decyzja
Pierwszy błąd niestety nie jest naprawiany przez kolejne poczynania mężczyzny. Widoczny jest u niego brak doświadczenia i niezbędnej wiedzy z zakresu bhp, a także brak wyobraźni. Mężczyzna stara się usunąć zawieszenie. Niestety brakuje mu narzędzi. Nie ma też nikogo, kogo mógłby poprosić o pomoc ? jest sam. W tej sytuacji najlepiej byłoby udać się jednak po pomoc lub niezbędne narzędzia,
np. ściągacz linowy. Należałoby się też oznaczyć strefę niebezpieczną, np. taśmą ostrzegawczą, by nikt postronny nie dostał się w pobliże zawieszonego drzewa. Mężczyzna żadnego z tych działań nie
wykonuje. Postanawia obalić zawieszone drzewo w najgorszy z możliwych sposobów, to jest przez ścięcie sztuki, na której występuje zawieszenie! Podchodzi do pnia i wykonuje rzaz podcinający.
To wystarcza, aby usunąć zawieszenie. Uwolniona sztuka zmierza ku ziemi wprost na nieświadomego mężczyznę. Nie ma możliwości ucieczki. Drzewo przygniata poszkodowanego do ziemi. Ten umiera na miejscu.
Poszukiwania
Po około pięciu godzinach zaniepokojona żona wychodzi na poszukiwania. Jej mąż powinien był już wrócić, powoli zbliża się bowiem wieczór. Po dotarciu do lasu znajduje swego małżonka martwego, przygniecionego przez drzewo.
Krystian Kacowski
Jak myślicie - można było temu wypadkowi zapobiec? czekamy na Wasze komentarze.
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.