Aż 30-35% kosztów firmy Pfleiderer to transport drewna. Przedsiębiorstwo odbiera surowiec ze 180 nadleśnictw.

Rynek jest rozdrobniony. Mamy w Polsce 8-12 tys. firm kupujących drewno.

Polska odzyskuje bardzo mało makulatury, w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Nie istnieje też u nas rynek drewna poużytkowego. Zużyte wyroby drzewne są u nas palone (wieś) lub wyrzucane do śmietnika (miasto). A można by, według dr Ewy Ratajczak z ITD, odzyskiwać ok. 3 mln m sześć. drewna do wtórnego przerobu. Taki system działa w Niemczech.

Polskie drzewnictwo nie daje się łatwo porównać do innych krajów Europy. Drewno dostarczają niemal wyłącznie Lasy Państwowe. W Austrii na przykład jest odwrotnie, to wielu prywatnych właścicieli lasów jest na ?garnuszku? kilku potentatów drzewnych.

W Finlandii prywatni właściciel lasów coraz częściej nie chcą ich wycinać. Są bogaci, nie muszą tego robić. Wolą upajać się widokiem własnych starych drzewostanów.

Źródło: Krzysztof Kajzer, ?Las Polski? 2/2008

3.02.2008