Ekolodzy o zulach
Dodano: 17.12.2019
- Teoretycznie za jedną godzinę pracy pilarza lub zrywkarza właściciel firmy dostaje 30 zł, czasem mniej. Z tego musi zapłacić ZUS, podatki, wyposażyć pracownika w sprzęt; to się po prostu nie spina. Lub spina się, jeśli nagnie się wszystkie przepisy - mówi Antoni Kostka z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze w wywiadzie udzielonym Jasiowi Kapeli z "Krytyki Politycznej".
- Dlatego ludzie w lesie pracują dwa razy szybciej, niż to wynika z norm, ciągną dwa razy cięższe ładunki, część wynagrodzeń dostają ?pod stołem? - mówi Kostka.
I dodaje: - Pomyślmy jednak: ścinanie drzew w lesie jest jak praca sapera; trzeba najpierw dobrze zaplanować każdy ruch, zanim się go wykona.
Doczekaliśmy czasów, gdy interesów przedsiębiorców leśnych i ich pracowników bronią nawet ekolodzy...
Cały wywiad:
Nie dodano jeszcze żadnego komentarza.